sobota, 14 maja 2011

Upsi...

O matko! Ile czasu mnie to nie było! Znaczy byłam, ale pod osłoną.. milczenia.
Faktem jest, że od dawna nie zrobiłam nic. Nie szyłam, nie biżutowałam. Jedno słowo na swoje usprawiedliwienie: matura. Na szczęście zostały mi już tylko dwa egzaminy czyli powoli zaczyna się czas nazywany przeze mnie "po maturze". Tak, tak od dłuższego momentu wyróżniam trzy czasy "przeszłość", "teraźniejszość" i "po maturze".
A planów mnóstwo! Wreszcie porządnie ruszyć z szyciem, biżutowaniem. Zrobić mega porządek w moim pokoju co oznacza wielkie odgruzowanie się z papierów, ciuchów których już nie noszę (ale nie wiem po co je trzymam) i wszystkich temu podobnych śmieci. I malowanie pokoju (szukam inspiracji...). Po prostu ZMIANY! Aaa no i praca. Zaczynam szukać coby jakoś konstruktywnie spędzić większą część wolnego czasu a i trochę pieniędzy odłożyć.

Pozdrawiam wszystkich czytających moje marne wytwory (jeśli tacy są:))!

4 komentarze:

  1. Miło, że jesteś cała i zdrowa ! Czekam na nowości i życzę udanych wyników na maturze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak. Cierpię z tego samego powodu co Ty... okropny czas jak dla mnie. Wszystkie pudełka z koralikami itp. miałam przez dłuższy czas pochowane co by mnie nie kusiło. ;) Na szczęście jeszcze dwa ustne i wakacje.

    Dużej, niekończącej się weny zatem życzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczekujemy nowości! A jakże ;)

    A w porządkach życzę powodzenia, wiem jak to jest ogarniać szafę... Polecam szafobranie albo innego rodzaju swapy - można się powymieniać i odświeżyć garderobę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh mam pytanie robiłaś kiedyś jakieś przedmioty na jakąś fundację? Nie wiem w sumie czy to si ę opłaca i czy w ogóle jakaś fundacja na to pójdzie (chciałabym żeby to była np. Fundacja Agory) ale sama nie wiem. Może miałaś z tym do czynienia i coś możesz poradzić.

    OdpowiedzUsuń